Jakoś tak ostatnio doszedłem do wniosku, że strasznie zarosłem. Choć to nie nowość w moim przypadku, bo do niedawna nosiłem przecież bardzo długie włosy, te jednak te nie najdłuższej długości, już zaczęły przeszkadzać.

Postanowiłem wybrać się do barbera, który w sposób fachowy nie tylko zajmie się moimi włosami na głowie ale również moją brodą. Zadzwoniłem, umówiłem się i już po chwili znalazłem się na fotelu fryzjerskim.

Efekt był widoczny po blisko 60 min. Wystrzyżona głowa, przystrzyżona broda, teraz można pokazać się światu. Choć był to ostatni dzień pierwszej części mojego urlopu, to jednak warto odrwionym wrócić do swojej pracy.