Wielkimi krokami zbliża się koniec roku szkolnego. To czas wystawiania ocen i powolnego przygotowywania się do wakacji.

To mój 10 rok nauki w szkole. Te 10 lat minęło jak z bicza strzelił. Przez ten nie krótki czas pracowałem głównie w szkołach licealnych (4 L.O.) i gimnazjum (I Gim. ). Podsumowanie, które ciśnie mi się na usta, wiąże się z zakończeniem pewnego etapu posługi kapłańskiej, bo wszystko ma swoją chwile i czas. Jest czas przygotowań i czas nauki, jest także czas rozpoczynania i kończenia. Nic nie dzieje się bez przyczyny i bez powodu. Wszystko jest darem od Pana Boga – czas, ludzie, miejsca i… życie.

w czasie tych 10 lat poznałem wielu wspaniałych nauczycieli, wychowałem – jak mi się wydaje wielu uczniów, a wśród nich 1 kapłana, wielu małżonków, ale także 1 jeszcze kleryka. To wspaniale obserwować jak młodzi ludzie dojrzewają stają się co raz starsi, mądrzejsi i starają się pięknie żyć.

Za ten czas, który otrzymałem tak całkowicie nie zasłużenie poprzez pracę w bardzo dobrych szkołach średnich niech Pan Jezus będzie błogosławiony!