Kolejne moje spotkanie z cyklu bez befki i koloratki z kolegą duchownym luterańskim odbyło się tym razem u mnie w domu. Wyszliśmy z założenia, że można poznać się od strony naszej codziennej kapłańskiej i porozmawiać o sprawach – tematach kościelnych tym razem w katolickich progach.
Temat, który poruszyliśmy był dla mnie niezwykle ciekawy – otóż chodziło o naukę o aniołach i demonach w teologii luterańskiej. Jak się okazuje, wspólne sobory tzw. ekumeniczne dla protestantów i katolików kończą się wraz z Soborem Konstantynopolskim II, a wiec z 565 rokiem, a Angelologia i Demonologia to nauka zdogmatyzowana dopiero na Soborze Laterańskim IV 1215.
Jak się okazuje z uwagi na brak nauki – dogmatu – temat ten przez protestantów – denominacji luterańskiej nie jest w ogóle poruszany w naukach teologicznych, a jeśli już to tylko w pespektywie biblijnej, gdzie jest mowa o aniołach i demonach ale odnoszone jest to do alegorii a nie dosłownie literalnie do duchów (dobrych lub złych).
Tak wiec pomiędzy nami i naszymi braćmi luteranami są różnice i w rozumieniu i działaniu. Wynika to nie tylko z tradycji, dogmatów i dokumentów kościelnych, ale także z rozumienia Słowa Bożego.