Teologia pod prądem bez befki i koloratki – vol.2.

0
95

Ponieważ  nadarzyła się okazja kolejnego spotkania z moim sąsiadem luteraninem i możliwość rozmowy na ciekawe historyczno-teologiczno-tradycyjno-biblijne tematy, wykorzystaliśmy ją w sobotni wieczór.

Spotkaliśmy się na kolejnym wieczorze pod prądem dyskutując i wymieniając się doświadczeniem i spostrzeżeniami z życia naszych kościołów – luterańskiego i katolickiego. To ciekawe, że wiele nas dzieli, ale także są sprawy – zwyczaje, które nas łączą.

Nawet nie wiedziałem, nie sądziłem, jak bardzo budujące dla mnie osobiście są te spotkania. Za pierwszym razem jak i teraz odkrywam bogactwo tradycji luterańskiej ale także doświadczam piękna, niesamowitości i łaski jak jest być – należeć – trwać w jednym, świętym, powszechnym i apostolskim Kościele katolickim. Za dar i możliwość tego kolejnego spotkania Panu Bogu niech będą dzięki! Tak swoją drogą – ciekawe czy kolejne się odbędzie?