Pogrzeb mojego Proboszcza – Szefa

0
538


Uroczystości pogrzebowe księdza proboszcza odbyły się w sobotę 9 września i rozpoczęły się od przywiezienia Go do kościoła parafialnego w którym przez ostatnie 13 lat przed emeryturą posługiwał. Przy dźwięku dzwonów został wniesiony do świątyni od 10:00 – 13:00 to jest do rozpoczęcia Mszy św. pogrzebowej trwała modlitwa za zmarłego.

Wierni mogli pożegnać swojego proboszcza i wspólnie modlić się za niego. Obok wiernych parafian i licznie obecnych księży, był także Jałmużnik Papieski, który przyjechał specjalnie na pogrzeb mojego Proboszcza. Przyjechał, gdyż był wychowankiem mojego Szefa.

Mszy świętej przewodniczył Arcybiskup Jałmużnik, przy współudziale drugiego biskupa i przeszło 80 kapłanów diecezjalnych i zakonnych.

Mnie w udziale przypadło wygłoszenie kazania, które nie było łatwe do wypowiedzenia w tak trudnej chwili, jakim był pogrzeb mojego pierwszego Proboszcza. Było trudno ale mam nadzieję, że poradziłem jakoś.

Po zakończeniu Eucharystii odbyły się egzekwie żałobne, po których wraz z umówionymi wcześniej księżmi podeszliśmy do trumny, aby wynieść ze świątyni trumnę. Naraz (jako, że miałem iść w pierwszej parze) czuję, że ktoś mnie klepie po ramieniu i mówi: księże, niech mnie ksiądz puści na pierwszego. Odwracam się i widzę Jałmużnika Papieskiego, który zdejmuje z głowy mitrę, chowa ją pod pachę i bierze trumnę. Ja przesunąłem się do tyłu i wdziałem przed sobą arcybiskupa Jałmużnika, który niesie trumnę zmarłego księdza. Coś niesamowitego i wzruszającego.

Przed kościołem czekał już przygotowany karawan, który zaprzężony w dwa czarne konie w długiej procesji odprowadził – zawiózł mojego Proboszcza na cmentarz parafialny.

Ksiądz Proboszcz spoczął w miejscu, które sam sobie wybrał, a gdy pracowaliśmy razem zawsze mi przypominał – księże, tylko proszę niech ksiądz pamięta, ja chcę być tutaj pochowany! Tu jest moje miejsce! Stało się tak jak chciał. 

W tym miejscu chciałbym bardzo serdecznie podziękować Księdzu Arcybiskupowi Jałmużnikowi za to, że z Rzymu przyleciał specjalnie na ten pogrzeb i za to ,co powiedział, – nie mogłoby mnie tu nie być! Dziękuję drugiemu księdzu biskupowi oraz wszystkim księżom, którzy w piątek i w sobotę uczestniczyli w uroczystościach pogrzebowych mojego Proboszcza. W sposób szczególny Siostrze T. i Panu Mateuszowi G. za to, że wykonali fotografie, które możemy oglądać powyżej. To dla mnie szczególna pamiątka, do której będę mógł wracać. Bardzo Wam dziękuję! Dziękuję wszystkim parafianom, znajomym i przyjaciołom Szefa, którzy wspólnie się modlili i tak licznie byli obecni na uroczystościach. Na koniec dziękuję ks. Mariuszowi, który pochodzi z parafii gdzie pracowałem i gdzie duszpasterzował ks. Proboszcz, za to, że był, pomagał i robił wszystko co możliwe by podziękować Proboszczowi za Jego serce. Wszystkim za okazane serce Księdzu Proboszczowi za życia i po śmierci, niech Pan Jezus wynagrodzi! 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here