Każdy z nas lubi otrzymywać prezenty, ale więcej radości jest w ich przygotowaniu i niespodziewanym ofiarowaniu tym, którzy się tego nie spodziewają.
W tym roku, inaczej niż zwykle (gdyż zazwyczaj były to baranki) przygotowałem dla moich sąsiadów z klatki w kamienicy zające wielkanocne.
Idąc na celebrację Wigilii Paschalnej, rozwiesiłem zające na klamkach drzwi wejściowych do mieszkań sąsiadów. Jak się okazało w niedzielę wielkanocną popołudniem, już wszystkie zniknęły.
Bo więcej jest radości w dawaniu, aniżeli w braniu!