


Tak szybko mija czas. Nie dawno był początek wielkiego postu, i rozpoczynająca go środa popielcowa, dalej pierwsze rekolekcje wielkopostne, drugie i wreszcie nadszedł czas na trzecie i ostatnie w tym okresie pasyjnym.


Trzecią i ostatnią serię rekolekcji wielkopostnych głoszę dla trzech grup: maluchy klasy 0-3, dzieci klasy 4-6 i dorośli.


W pierwszym dniu rekolekcji głosząc słowo Boże, do dorosłych pochyliłem się nad tematem cierpienia, który nieodzownie związany jest z krzyżem, który każdy, na wzór Chrystusa, niesie na swoich ramionach.



Każdy ma inny krzyż, każdy ma inny jego ciężar, każdy ma, Alenie każdy umie i chce go nieść.


Jako pracę domową zadałem, by wieczorem, przed snem wziąć do ręki krzyż, który mamy w domu i podziewać Chrystusowi za Jego ofiarę z miłości do mnie i prosić Go o siły do niesienia swego krzyża codzienności.


Przed błogosławieństwem, wspólnota Mamre, zaprezentowała wspaniałą pantomimę (dopracowaną pod każdym względem) opowiadającą o Synu Marnotrawnym.
































