Pierwszą sobotę miesiąca kwietnia (1 kwietnia) spędziłem w parafii – sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia. Sprawowałem tam Mszę św. o godz. 6:30 i wygłosiłem kazanie o Matce Bożej Bolesnej, ale i Matce Pocieszenia.
Maryja zawsze spieszy nam z pomocą, towarzyszy nam i pociesza, jak każda mama, która cierpi , gdy smutne jest jej dziecko.
Do parafii, z racji na pogodę pojechałem swoim czarnym, metalowym rumakiem.