Jak już pisałem wcześniej, zostałem zaproszony na studniówkę. To już będzie moja 10, jubileuszowa zabawa z moimi dziećmi, tak więc postanowiłem na tę wyjątkową okazję dobrze się przygotować i poczuć się trochę jak maturzysta.
Postanowiłem uszyć sobie garnitur. W tej sprawie wybrałem się do jednego z krawców w moim mieście i po zdjęciu miary i przymiarkach, został uszyty garnitur.
Zaryzykowałem, zachęcony przez krawca, by zamiast czarnego, jak usłyszałem trumiennego koloru, wziąć kolor ciemno granatowy, bo taki aktualnie na czasie.
Uległem modzie i … uszyłem nowy garnitur.