Wychodząc w piątek z mojej klatki w tzw. kamienicy marzeń, we wnętrzu kamienicznym stanął bałwan. Nic by nie było w tym nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że w kamienicy mieszkają sami kawalerowie, by nie powiedzieć starzy kawalerowie, więc obecność tego tajemniczego gościa, stała się swoistego rodzaju zagadką.
Okazał się, po czasie, że bałwana ulepiła młodzież z RCS-u, która przychodzi na spotkania do salki znajdującej się na parterze naszej kamienicy. Miała być to niespodzianka dla mieszkańców. Niespodzianka istotnie była, a biały gość stoi na podwórku i czeka na koniec zimy, która go zabierze ze sobą.