Nie minęło dużo czasu, a mój Szef – Emeryt znów w szpitalu, na szczęście, jak się okazuje, to nic groźnego, a rutynowe badania, ale szpital, to szpital.
W czwartek pojechałem go odwiedzić i po wejściu na oddział zobaczyłem mojego proboszcza w piżamie odmawiającego brewiarz. Muszę przyznać, że widok wyjątkowy. To jest format księdza! To także dla mnie nauka: nigdy nie zapominać o modlitwie!