We wtorek z samego rana uszyliśmy pielgrzymką na podbój Rzymu. Do przejechania nie było zbyt wiele kilometrów więc jakoś przed południem byliśmy już w centrum Rzymu i przeciskając się przez wąskie uliczki Rzymskie dotarliśmy do najważniejszej świątyni na świecie tj. do bazyliki św. Jana na Lateranie. To tam odwiedzając pierwszą z bazylik większych Wiecznego Miasta, przeszedłem przez Porta Sanctae, uzyskując odpust zupełny – jubileuszowy.
Następnie poszliśmy na Gradusy, tj. święte schody, po których, jak podaje legenda wchodził Piłat do pałacu Piłata. Schody zostały przywiezione do Rzymu przez matkę cesarza Konstantyna św. Helenę.
Wychodząc z Gradusów udaliśmy się do autokaru, by dalej pojechać do Bazyliki Matki Bożej Większej – Sana Maria Maggiore. Tam przedobliczem Matki ludu Rzymskiego modliliśmy się, a następnie śpiewaliśmy kolędy przy relikwiach żłóbka Pańskiego. Tam również przeszliśmy przez Święte Drzwi Jubileuszowe.
Przyglądając się figurze Niepokalanej stojącej przed bazyliką na wysokiej kolumnie, udaliśmy się do kościoła oo. Redemptorystów, który poświęcony jest Ikonie Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Tam uczestniczyliśmy we Mszy świętej, której miałem radość przewodniczyć.
Po chwili czasu wolnego przeznaczonego na zakup pamiątek, lunch i wypoczynek, pojechaliśmy do ostatniej w tym dniu, nawiedzanej przez nas bazyliki św. Pawła za murami. Tam, pod pomnikiem mojego patrona, nie omieszkałem zrobić sobie pamiątkowej fotografii, a wchodząc przez Bramę Jubileuszową Miłosierdzia, otrzymałem (jak głęboko wierzę) trzeci w tym dniu, odpust zupełny.
Po modlitwie i zwiedzeniu bazyliki św. Pawła udaliśmy się do hotelu na nocleg.