W piątkowe popołudnie zadzwonił do mnie znajomy zakonnik, z klasztoru w Niepokalanowie, z zaproszeniem do sanktuarium i na karnawałowe kapłańskie spotkanie.
Z radością odpowiedziałem na zaproszenie, i o 19:30 ruszyłem do Niepokalanowa, a tuż przed 21:oo wjechałem na parking przy radiu Niepokalanów. Autostrada, którą mknąłem na spotkanie, jest rewelacyjna, ale użytkownicy jej tj. kierowcy – maskara!
Wspólne rozmowy, dzielenie się doświadczeniem życia i kolędy, rybna kolacja i dobra polska komedia – iście kapłański i starokawalerski wieczór!
Rano poszedłem do bazyliki Matki Bożej Wszechpośredniczyki Łask w Niepokalanowie, który to kościół – sanktuarium jest jednym z Bram Miłosierdzia diecezji warszawskiej. Po modlitwie i spowiedzi, przeszedłem przez bramę i uzyskałem odpust zupełny, a następnie wróciłem do domu.