W sobotni wieczór, przyjechał do mojego miasta z Poznania pewien alumn Kiedy pracowałem w mojej drugiej parafii, on miał maturę, był ministrantem, prowadził grupę najmłodszych ministrantów.
Po zdanym egzaminie dojrzałości miałem radość zawieść go do zgromadzenia by złożył papiery, pisałem o tym także na blogu: http://sekretmnicha.bloog.pl/id,342040651,title,Skarb-z-parafii-Skarb-Kosciola,index.html .
Następnie rozmawialiśmy jeszcze przed jego pójściem do nowicjatu:http://sekretmnicha.bloog.pl/id,342256333,title,Spotkanie-z-powolanym,index.html?smoybbtticaid=616270 , teraz była sposobność by się spotkać po prawie półtorej roku.
Przyjechał on do domu na święta ale jako, że transportem był pociąg przyjechał do mojego miasta, i była okazja się zobaczyć, spotkać i pogadać.
Wybraliśmy do starej, by nie powiedzieć najstarszej części mojego miasta, zjedliśmy kolację i poszliśmy na spacer. Jest dla mnie radością, że ktoś o mnie pamięta, że chce odwiedzić, spotkać się pogadać. Za spotkanie i wspólny wieczór dziękuję.