Do szkoły z pasażerem

0
14

Pewnego dnia w tym tygodniu jadąc do szkoły motocyklem przyłączył się do mnie niespodziewanie pasażer. Nie ukrywam ciekawa postać, nie narzucająca się, ale także nie ważąca zbyt wiele, stąd mogła śmiało ze mną podróżować. W drodze do szkoły trzymała się mocno, jak nie kierownicy motocykla , to znowu mojej skórzanej kurtki, a momentami nawet mojego kasku.

Kim był ów nieznajomy pasażer? To konik polny, jak mi się wydaje. Gdy dojechałem do szkoły, on posłusznie pozostał i stwierdził, ze poczeka na mnie przechadzając się po kierownicy i przedniej szybie mojego metalowego rumaka.

Muszę powiedzieć, że powstała swoista więź przyjaźni między moim rumakiem a pasażerem, jedno drugiemu wcale nie przeszkadzało.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here