Wchodzę dzisiaj do refektarza seminaryjnego, gdzie jest przynoszona poczta, która do nas, kapłanów przychodzi i widzę, że jest coś do mnie. Dokładnie karta z pozdrowieniami z wakacji. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że była to kartka z wakacji z pozdrowieniami od moich parafian z parafii gdzie pracowałem 2 lata temu.
Zrobiło mi się bardzo miło, że pomimo upływu czasu, pamiętają o mnie. Moi Drodzy Przyjaciele, dziękuję!