Sierpniowe zakupy w outlecie

0
15

Zbliża się koniec sierpnia, to czas kiedy w mojej diecezji rozpoczyna się pielgrzymowanie do Matki Bożej, na Jasnej Górze. Przeglądając szafę z ubraniami oraz wyjmując moje buty pielgrzymkowe zauważyłem, że zdało by się zakupić już nowe, gdyż stare kolejnej pielgrzymki już nie przeżyją (przetrwały ostatnie 5).

W popołudnie poniedziałkowe, wybrałem się na rynek znajdujący się nieopodal mojego miejsca zamieszkania. Pochodziłem pomiędzy sklepikami z butami, ale jak się okazało, czas (sezon) na sandały już dawno się zakończył. Trafiłem na jedno stanowisko, gdzie były sandały i kosztowały 156 zł. Stwierdziłem, że wybiorę się następnego dnia za miast,o do olbrzymiego centrum handlowego, znajdującego się na trasie do Katowic.

Jak pomyślałem, tak też zrobiłem, we wtorek rano, pojechałem i przechadzając się pomiędzy tysiącem stoisk, znalazłem kilka z obuwiem, ale ani fason, ani ceny (powyżej 100zł) nie zachęciły mnie do zakupu.

Postanowiłem wybrać się jeszcze do outletu. Pomyślałem, a może jakieś firmowe sandały będą? Poszedłem zajrzałem do kilku sklepów i… muszę powiedzieć sam się zaskoczyłem, tym, że ceny butów firmowych, są niższe od tych, bez tzw. metki. (za którą często się grubo płaci). Po obejrzeniu i przymierzeniu, zakupiłem sandały firmy Elbrus, za całe 59 zł. Tak wiec uważam zakup, za jak najbardziej udany.

Obok tego zakupiłem jeszcze ciuchy tzw. pierwszej potrzeby, w tym skarpetki – muszę przyznać w bardzo oryginalnych wzorach (paski, hipsterskie okulary) od polskiego producenta w cenie 6 zł za parę.

Zakupy się udały, a jakże, tak wiec na pielgrzymkę zewnętrznie jestem przygotowany.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here