Postanowiłem, że będzie to ostatni wpis, na temat pielgrzymki do Grecji. W czasie wspólnej, dość długiej jazdy autokarem, postanowiłem powiedzieć kilka słów na temat modlitwy, wytrwałości w życiu chrześcijańskim, częstotliwości i sensu sakramentu pokuty, oraz poruszyłem temat prawosławia (historii i pobożności, a także ikonografii).
Jak się okazało w rozmowach z uczestnikami, moje dywagacje, lepsze lub gorsze, sprawiły, że wielu dowiedziało się czegoś nowego na w/w tematy. Ja jestem gadułą, stąd to co wiem (a wiem nie wiele), tym chciałem się podzielić z innymi.
Konkretnym i wyjątkowym było dla mnie to, że ktoś (dokładnie 3 osoby) poprosiły mnie o sakrament pokuty i rozmowę na temat wiary. Radość moje jest tym większa, że były to osoby młode. Pan Bóg działa! To jest konkretne działanie Boże, choć mam świadomość, że jestem całkowicie kiepskim, beznadziejnym i nic nie znaczącym narzędziem, a On pomimo to mną się posługuje!
Drugim, dla mnie jakże ważnym wydarzeniem było to, że na dzień przed wyjazdem dowiedziałem się, ze wraz ze mną, będzie pielgrzymował kapłan diecezji z południa naszego kraju. 17 lat kapłaństwa, doświadczenie życiowe, itd, a ja… Jak wielkim moim zdziwieniem było to, że udało nam się dogadać i tak po prostu zakumulować- jak sądzę. Taka normalna, zwyczajną życzliwość, koleżeństwo, zrozumienie bez słów i kapłaństwo – służba Bogu i drugiemu człowiekowi.
Pan Bóg, istotnie jest Bogiem niespodzianek i zaskakuje na każdym możliwym kroku. Panu Bogu dziękuję za takie niespodzianki, za ten piękny czas, za to dobre, Boże doświadczenie!