W miniony czwartek postanowiłem pójść celebrować Eucharystię do Bazyliki Archikatedralnej. Wspólnie ją odprawiałem z moim kolegą kursowym- studentem (doktorantem), i w tym nie ma nic nadzwyczajnego, bo przecież każdy kapłan celebruje codziennie Mszę św.
Po wyjściu z Katedry zostałem zatrzymany przez starszą, bo mająca prawie 80 lat panią Sabinę, która po zatrzymaniu mnie zapytała. Czy ksiądz swoją prymicję 6 lat temu sprawował w tej i tej parafii? Tak istotnie sprawowałem. Bo wie ksiądz, wówczas ksiądz prosił by się za księdza modlić, i chcę księdzu powiedzieć, że ja od tej chwili codziennie się za księdza modlę!
To jest coś wyjątkowego, niesamowitego i cudownego. Jestem księdzem, i wiem, że są ludzie, których nie znam a oni za mnie się modlą. To co wspaniałego! Niech Pan Bóg będzie uwielbiony!