Co tydzień, każdy za pewne, w swoim domu przygotowuje mieszkanie na zbliżający się weekend, tj. tak naprawdę na niedzielę. Odkurzenie mieszkania, starcie kurzy, umycie podłóg, wyrzucenie śmieci. To taka normalna co tygodniowa procedura. Ta, jakże nadzwyczajna procedura dotyczy wszystkich. Zarówno świeckich i tu mogę zadziwić wielu, także i księży. Jakoś tak utarło się że księża, to mają służbę w domach swoich, gospodynie itd. Otóż chce obalić ten mit. Jestem księdzem, za chwilę już 6 lat i zawsze sam sobie wszystko sam sprzątam, piorę itd. Wszystko co można zrobić samemu bez absorbowania swoją osoba innych ludzi, to trzeba zrobić samemu.
Zdarzyć się może pytanie, po co to wszystko, skoro ksiądz i tak mieszka sam. Odpowiedź jest prosta: po to by zachować ład w swoim mieszkaniu, pewien zewnętrzny porządek By miło było wracać do swojego domu, by dobrze się w nim czuć, by odczuwać wyjątkowość niedzieli – innego dnia niż pozostałe w tygodniu. Ostatnim argumentem jest to, by lenistwo nie wzięło góry nad starym kawalerem jakim jest ksiądz!