Sobotę rozpocząłem wcześnie rano od posługi w parafii do której przypisany jestem jako tzw. pomoc duszpasterska. Tam o godz. 7:00 celebrowałem Mszę świętą z kazaniem i rozpocząłem całodniowy dzień skupienia. Następnie podczas Mszy św. o godz. 9:00, którą celebrował profesor naszego seminarium, już w stanie spoczynku, wygłosiłem kazanie – proszony o to przez proboszcza parafii.
Jak się dowiedziałem – profesor przyjeżdża ale nie mówi kazań! Swoją drogą ciekawa sprawa, sąsiad – profesor, wykładowca uczelni wyższej – nie mówi kazań! Ja niedoświadczony, nie mający jeszcze wielkiego obycia w homiletyce ale… powiedziałem.
Z całego dnia skupienia zrobiłem relacje na stronę diecezjalną ale i mnie proboszcz zrobił foto.