Od 27 grudnia 2013 – do 30 stycznia 2014 każdy dzień powszedni za wyjątkiem niedzieli i święta był taki sam. Codziennie rano konfesjonał za kilkoma wyjątkami, kiedy to udało się celebrować poranną Mszę świętą, następnie pobór kart kolędowych i … w drogę. Tak mijały kolejne dni, tego miesiąca.
W liczbach wygląda to następująco:
26 dni kolędy,
634 mieszkania i domy odwiedziłem,
23 mieszkania należały do świadków Jehowych,
4 do wiernych innych wyznań chrześcijańskich,
i mieszkania ateistów.
Doświadczenie kolędy jest doświadczeniem szczególnym: modlitwa, rozmowa i serce okazane duszpasterzowi. To doświadczenie także wiary Polaków, wiary jaka jest w narodzie. Wyraża się to przez obrazy o tematyce religijnej, krzyże wiszące na ścianach domów parafian.
Można też dostrzec ołtarzyki jakie są w domach polaków. Przygotowanie do kolędy zarówno domów jak i domowników świadczyło o kulturze ale także o dobrym wychowaniu i szacunku jakim darzy się kapłana, który przychodzi po kolędzie.
Za wszelkie dobro, okazaną sympatię i życzliwość wszystkim, którzy mnie przyjęli, bardzo serdecznie dziękuję!