Noc świętych

0
23

W mieście gdzie posługuję w tym roku po raz pierwszy odbyła się noc świętych. Stało się to dzięki pomysłowi i zaangażowaniu mojego Sąsiada z dołu, współwikariusza i jednego z zakonników z mojego miasta.

Noc świętych rozpoczęła się od procesji z relikwiami świętych, którzy byli obecni wśród nas w postaci swoich relikwii. Wraz z nimi, dążącymi do świętości modliło się 10 świętych i błogosławionych Kościoła Rzymskokatolickiego. Podczas procesji odśpiewaliśmy litanię do Wszystkich świętych przyzywając ich wstawiennictwa. Następnie odbyła się konferencja w której prelegent powiedział wiele cennych uwag ale to co najbardziej utkwiło mi w głowie i sercu to słowa: nikt, żaden ze świętych nie został święty sam z siebie. Nie został świętym dzięki swoim staraniom i siłom ale dzięki łasce Bożej! To ważne, nikt sam z siebie, wszystko dzięki łasce Bożej!

Po konferencji nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu, który został ustawiony na środku ołtarza pomiędzy relikwiami świętych. Najświętszy pośród świętych i błogosławionych. Nastąpił czas uwielbienia Boga i adoracji. Ja w tym czasie spowiadałem. To był dobry, błogosławiony czas, uwielbienia i wywyższenia Pana.

Na zakończenie adoracji i jako uwieńczeniem nocy świętych była Msza święta. Stała się Ona dziękczynieniem Panu Bogu za żywe drogowskazy na naszej drodze, jak żyć i jak stać się świętym !

Za tę noc świętych, za ten święty czas niech będzie Bóg wielbiony w swoich świętych.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here