Cel został osiągnięty, pielgrzymka doszła do tronu Pani Jasnogórskiej. W tradycji naszej pielgrzymki jest to by przybyć do Jasnogórskiego Sanktuarium na uroczystości odpustowe, by być obecnym na imieninach u Matki Pana. W uroczystość Najświętszej Maryi Częstochowskiej 26 sierpnia br. dane mi było współ celebrować summę odpustową na szczycie. To wspaniałe przeżycie i doświadczenie jedności Kościoła. Jedności której pieczęciom i klamrą jest nikt inny jak sama Matka Najświętsza. To Ona gromadzi w swoim domu ludzi z całej naszej ojczyzny. To do Niej przybywają młodzi i starzy, zdrowi i chorzy, by dziękować i prosić. To także piękne doświadczenie jedności Kościoła. Księża Kardynałowie, Arcybiskupi, Biskupi, kapłani i diakoni z różnych stron naszego kraju – wszyscy razem przy jednym ołtarzu, przy jednej ofierze Mszy świętej na sześć Matki Bożej. Na zakończenie wysłuchaliśmy jeszcze słów Ojca Świętego Benedykta jakie skierował w czasie modlitwy Anioł Pański do pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze. Tak więc i sam Papież jednoczący się z nami duchowo. To coś wspaniałego i nie do opisania.
Przyszła mi na myśl także refleksją: co by było gdyby Maryi nie było? Jak biedni i ubodzy bylibyśmy gdyby zabrakło nam Matki Maryi! Ona jest wyjątkowa bo zachowana od grzechu pierworodnego – Niepokalana, bo jest Matką Jezusa – Boga – Człowieka; bo jest naszą Matką!
W tym roku pielgrzymowałem do tronu Matki Bożej po raz 13 ale i tym razem ta pielgrzymka, ten czas na Jasnej Górze w cudownej kaplicy przed obliczem Matki Bożej był piękny, wyjątkowy i jedyny. Bogu i Maryi niech będą dzięki za to że mogłem tam być!